Zamień ten tekst na URL Webhooka

⭐️ Ciekawostki brandingowe i nie tylko – co warto wiedzieć o projektowaniu marek?

6 minut
🗓
12 maja
Maria
Gabrowska

W tym wpisie czeka na Ciebie zestaw ciekawostek brandingowych. Porozmawiamy o kolorach, typografii, copywritingu, a nawet nieco o neuropsychologii. Szykuje się świetna lektura! 📔

Poznaj fascynujące ciekawostki o psychologii koloru, typografii, copywritingu i neuropsychologii w brandingu. Dowiedz się, jak działa ludzki mózg w kontakcie z markami i jak projektować branding, który naprawdę działa.

🎨 O psychologii koloru

Na początek… kolor. Czyli nie sama estetyka, ale i potężne narzędzie psychologiczne. Wiesz, że to właśnie czerwień aktywuje w mózgu obszary odpowiedzialne za pobudzenie i głód? A co więcej – badania eye-trackingowe pokazują, że to właśnie czerwony przyciąga wzrok jako pierwszy, dodatkowo stymulując gruczoły ślinowe i zwiększając apetyt. 😋

Niebieski działa na odwrotnej zasadzie – obniża tętno i ciśnienie krwi, aktywując obszary mózgu powiązane z budowaniem zaufania. To dlatego banki i firmy finansowe (PayPal, Visa) przede wszystkim stawiają właśnie na ten kolor. To subtelny, ale skuteczny zabieg, który pomaga wzmocnić zaufanie odbiorcy. 🫐

Z kolei kolor zielony aktywuje receptory siatkówki w sposób najmniej męczący dla oka, co ma swoje podłoże biologiczne. Jest to związane z ewolucyjnymi preferencjami do… widoku roślinności. Ludzki mózg, widząc zieleń, redukuje wydzielanie kortyzolu (czyli hormonu stresu). Dlatego właśnie zieleń działa na nas tak kojąco! ☘️

W przypadku czerni warto wiedzieć, że ludzkie oko nie posiada receptorów rozpoznających czerń jako kolor, a bardziej jako brak światła. Właśnie to sprawia, że czarne powierzchnie wyglądają na „głębsze” od innych. Taka głębia wizualna przekłada się na poczucie głębi znaczeniowej – stąd też użycie czerni przez marki luksusowe, jest jak najbardziej uzasadnione. ☑️

🔤 Tajemnice typografii

Fonty wpływają na percepcję na poziomie podświadomym, pomagając zinterpretować wydźwięk komunikatu jeszcze zanim zostanie przeprocesowany przez mózg. 🧠

W przypadku fontów szeryfowych – serif, kluczowy pozostaje mechanizm procesowania wzrokowego – linie poziome szeryfów tworzą wizualny „tor” dla oka, ułatwiając śledzenie tekstu. Dlatego też gazety, które pracują na długich tekstach (jak np. New York Times) wybierają szeryfy do druku, mimo ich teoretycznie niższej czytelności. Oczywiście stoi za tym też tradycyjna estetyka!

Prostota fontów bezszeryfowych, czyli sans-serif, nie tylko ułatwia czytanie na ekranach (gdzie niższa rozdzielczość może zamazywać drobne detale szeryfow), ale też aktywuje w mózgu obszary związane z przetwarzaniem informacji matematycznych i abstrakcyjnych.

Fontytypu script, czyli tzw. pisanki,naśladują pismo odręczne, co uruchamia w mózgu obszary odpowiedzialne za rozpoznawanie ludzkiej ekspresji. W efekcie odbieramy komunikat jako bardziej osobisty – jakby pisał go człowiek, a nie globalna korporacja. 🤓 Coca-Cola wykorzystuje to perfekcyjnie, budując emocjonalną więź poprzez pozornie „odręczne” logo.

Jeśli chodzi o hierarchię fontów – mózg najpierw „skanuje” 🕶️ tekst w poszukiwaniu wskazówek wizualnych (rozmiar, pogrubienie, kontrast), a dopiero potem zaczyna czytać. Dobry brand projektuje typografię z myślą o tej naturalnej dla człowieka ścieżce percepcji. ✅

📝 Copywriting i storytelling

Słowa, ach, słowa! Wspaniałe narzędzie, które niezwykle skutecznie stymuluje odbiorcę i to już  na poziomie neurologicznym.

→ Na przykład, określenie „Ty/Twój” aktywuje w mózgu obszary odpowiedzialne za poczucie tożsamości, co sprawia, że komunikat staje się personalnie istotny. Apple doskonale wykorzystuje ten mechanizm w sloganach jak „Your life in your pocket”, który neurobiologicznie łączy produkt z poczuciem „ja” użytkownika.

A z drugiej strony – storytelling działa, ponieważ nasze mózgi są ewolucyjnie zaprogramowane, by przetwarzać informacje w formie narracji. Kiedy słyszymy historię, aktywują się nie tylko ośrodki językowe, ale też te odpowiedzialne za doświadczanie emocji i analizę społeczną. Dlatego też Nike nie sprzedaje zwykłych butów, a historie sukcesu, do którego ich produkt jest tylko narzędziem.

💡 W pisanym copywritingu rozumienie fizjologii czytania jest kluczowe. Współczesny czytelnik skanuje tekst w schemacie F (najpierw poziomo u góry, potem pionowo w dół i znów poziomo, ale krócej, mniej dokładnie). Dlatego profesjonalny branding umieszcza kluczowe informacje w tych najważniejszych punktach dla wzroku.

Z kolei najsłynniejsza triada „problem-rozwiązanie-rezultat” działa na odbiorców na poziomie biochemicznym – najpierw aktywuje obszary mózgu związane z lękiem (problem), potem z ciekawością (rozwiązanie), a na końcu z nagrodą (rezultat). To klasyczny schemat stymulowania produkcji dopaminy, który z lubością od wielu lat wykorzystują najlepsze kampanie reklamowe. 🤯

🧠 Neuropsychologia w brandingu

„Efekt IKEA” to nie tylko ciekawostka, ale głęboki mechanizm neurobiologiczny. Gdy samodzielnie składamy mebel, w mózgu uwalnia się dopamina (czyli hormon nagrody), a produkt zostaje skojarzony z tym pozytywnym uczuciem. Co więcej, zaangażowanie motoryczne aktywuje dodatkowe obszary mózgu, co wzmacnia ślad pamięciowy związany z marką.

Z kolei paradoks wyboru ma solidne podstawy neurobiologiczne. Część mózgu odpowiedzialna za podejmowanie decyzji, ma ograniczoną pojemność przetwarzania. Zbyt wiele opcji powoduje przeciążenie poznawcze i aktywuje obszary mózgu związane ze stresem. Mało tego, może też skutkować obniżeniem satysfakcji konsumenta z dokonanego zakupu!

Zjawisko primingu, czyli torowania, działa na poziomie podkorowym mózgu – zupełnie poza świadomością odbiorcy. Ekspozycja na bodziec (np. kolor czerwony, który stymuluje apetyt) aktywuje określone szlaki neuronowe, które pozostają „podkręcone” przez pewien czas. Takie subtelne elementy brandingu mogą „zaprogramować” konsumenta, zanim podejmie świadomą decyzję. I to na różnych poziomach! Od muzyki w sklepach, przez zapach świeżego pieczywa, aż po… pięknie uchwyconą naturę w kampaniach reklamowych kosmetyków.

📊 Strategia brandingowa – czyli podstawa sukcesu marek

Za wszystkimi efektownymi elementami wizualnymi i kreatywnymi zabiegami musi stać solidna, przemyślana strategia. Tylko wtedy branding rzeczywiście może działać i przynosić wymierne rezultaty. Istotne jest, aby jasno określić, jakie miejsce chce się zająć w świadomości konsumentów.

Dlatego DNA marki to nie jest zwykły termin, znany tylko z prezentacji marketingowych. To konkretny zestaw wartości i wzorców decyzyjnych, które sprawiają, że działania firmy stają się przewidywalne i spójne dla konsumenta. Natomiast nie powstaje samo – zawsze powinien je poprzedzić solidny proces strategiczny.

Bo to właśnie konsekwencja buduje zaufanie – gdy wiemy, czego możemy się spodziewać po marce, czujemy się bezpiecznie, wchodząc z nią w interakcję, bez względu na okoliczności. 🙌